Przejdź do głównej zawartości

Załamanie

 Jestem załamana. Chyba nigdy już nie uda mi się schudnąć do pożądanej wagi. Już nie wiem co robić. Dzisiaj znowu objadanie się. Czuję taki silny lęk z tego powodu. Czuję jak mi czas ucieka, że najlepsze lata swojego życia będę gruba. Będę nie taka jak chcę. Nie mam już pomysłu co robić. Obwody nie spadają. Nie ma cudów, gdy nie jest się w deficycie...

Komentarze

  1. Żyjesz cyfrą na wadze dlatego nie jesteś szczesliwa, tak jakby kazdy dzien kręcił sie tylko w okół tego. I powiem Ci, ze doskonale Cię rozumiem i wiem jak sie czujesz, tymbardziej gdy jest się w stagnacji. Sprobuj popatrzeć na siebie pobłażliwiej, nie udaje się zbić wagi ale co się udało? Zacząć biegać, jeść zdrowiej i bardziej zróżnicowanie, zminimalizować napady i ile schudłaś? Z ponad 10kg? Ponad 10 torebek cukru mniej na tobie, to bardzo dużo, naprawdę. Dla mnie to sukces co zrobiłaś i juz nawet olałabym dalsze chudnięcie :) Nie poddawaj się, wyjdź ze schematu błednego koła i właśnie teraz się nie daj samej sobie. Zrobiłaś ogromne postępy, najwazniejsze to zaakceptować tą wagę, bo na bank się dużo lepiej czujesz niż kiedyś. Bardzo polecam Ci basen, bo on wyciągał ze mnie kilogramy, spróbuj przełamać coś, czyli inna aktywność, zjedz jakieś dobre żarcie, najedz się nawet aby metabolizm ruszył i zaczął na maksa trawić, a potem odpocznij.mnie bardzo motywują twoje wpisy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I taki dopisek o tym, że najlepsze lata będziesz gruba. To tak prawdziwe....bardzo sie z tym utożsamiać, gdy np widać kobiety nie raz starsze, czy patrzy sie na zdjecia na insta i każdy koło 30 w najlepszym momencie a ja np mam brzuch i dysze jak wiąże buta ;) widziałam twoje zdjęcia, które tu wstawiałaś i nie koloryzuję nigdy rzeczywistości,, wrecz przeciwnie ale wyglądasz super. Smukło, ciuchy fajnie leżą, wcięcie w talii, ładne nogi, zazdro

      Usuń
  2. Nie sądziłam, że jeszcze kogoś mogą motywować moje wpisy zwłaszcza, że ostatnio bije z nich desperacja, takie nam wrażenie. Wiem, że masz rację. Ja sobie zawsze zamiast cukru wyobrażam te litry oleju słonecznikowego :p które mnie oblepiały... Już trochę zapomniałam o tym skojarzeniu. Gonię własny ogon.. może gdybym trochę odpuściła..trudne to. Dziękuję za wsparcie, Kochana

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Dobry czas

Hej! Siedzę w pracy, nie mam, co robić, więc pomyślałam, że coś napiszę.  Z dietą idzie mi teraz bardzo dobrze! Nie mam napadów, lepiej się odżywiam. Nadal robię sałatki do pracy, w domu obiadokolacja i póki co to mi wystarcza. Jem około 1000-1100 kcal. Ale jestem niska, więc moje zapotrzebowanie jest niskie. Waga na dzisiaj 57,6 kg. Mega mnie to zmotywowało:) Mam nadzieję, że to utrzymam a nawet schludę więcej. Muszę być teraz cierpliwa, jestem 4 dni przed okresem. Na razie apetyt jest do zniesienia.  Jednak jadę na urlop nie w grudniu a teraz w listopadzie od 8 do 17. Jestem przemęczona taką monotonią. Wstawanie o 5, praca, dom i tak w kółko. Muszę urozmaicić jakoś to życie. Lecimy do Albanii. Pogoda ma być wiosenna. Ja już w ukropie byłam w tym roku na Cyprze a mój partner źle znosi upały. Jeszcze mi zostanie 9 dni urlopu z tego roku. Nie wykluczam, że w styczniu pojadę do cieplejszych regionów. Zima mnie rujnuje psychicznie. Fot jedzenia m mało z tego okresu. Przez to robi...

Luty

 Cześć! Luty mija a raczej już prawie minął bardzo szybko. U mnie kondycja psychiczna pogorszyła się. Będę musiała wrócić do typowych antydepresantów. Przez dłuższy okres brałam już tylko stabilizatory nastroju. Dostałam też lek na sen, bo z tym też było źle. Plusem jest, że zasypiam i nie jem w nocy. W pewnym momencie miałam na wadze już 61,5 kg, ale ostatnio trochę się ogarnęłam. Zeszłam prawie do 60 kg. Jeszcze chwila i znów na wadze będzie ta "5" z przodu. Gdzieś przeczytałam a propos odchudzania, że ważne jest aby nie przeżuwać jak krowa, tj. nie jeść przez cały dzień małych posiłków, bo wtedy często pojawia się wyrzut insuliny. Dlatego ograniczyłam się do dwóch posiłków dziennie. Na razie nie liczę kalorii tylko jem te dwa posiłki z tym, że są to po prostu małe porcje. Przykładowo rano jem kajzerke z warzywami i szynką a potem dopiero obiad około 16:00 i to było 100 gramów makaronu z jajkiem, pomidrokami koktajlowymi i szynką. I to tylko tyle. Wykluczyłam całkowicie cuk...

Wiosna

 Hej! To będzie krótki wpis. Powoli układam sobie w głowie plany na dietę. Staram się znowu jeść te dwa posiłki dziennie. Dzisiaj było aż 18 stopni, bardzo ciepło i wiosennie. Na drzewach pojawiają się pąki. W końcu świat wraca do życia. W związku z czym chciałabym wrócić do biegania. Niestety obawiam się, że teraz to nie jest najlepszy pomysł. Powinnam skupić się na zejściu z wagi. Bieganie bardzo nakręca apetyt. Nie jestem pewna czy byłabym w stanie to przezwyciężyć.  Takie musy kupiłam na wieczorną przekąskę. Gdyby mi obiadokolacja nie wystarczała to może taki niskokaloryczny mus uspokoi trochę żołądek i przede wszystkim głowę.  A tu kilka przykładowych posiłków.  Makaron ze smażonymi na oliwie pomidorami. Talerz gołąbków na dwa obiady dla dwóch osób. Gdy nie mam czasu rano przyrządzić nic na śniadanie do pracy to kupuję gotowe kanapki w piekarnio-cukierni. Są naprawdę pyszne. Tutaj tost na zakwasie. A tu domowy bajgiel z kawą latte. Jakoś mam ostatnio ochotę na b...