Hej!
Oczywiście, że w poniedziałek nie udało się a we wtorek o 8:00 już byłam po pieguskach milky i chrupkach. Drugie opakowanie piegusków wyrzuciłam do kosza. Marna pociecha.
Postanowiłam... Skoro nie idzie mi niejedzenie to może zacznę jeść się najadać i być w deficycie i biegać. Czyli próbuję diety keto. Wczoraj zjadłam niskowęglowodanowy obiad. Wypiłam pół filiżanki śmietanki kremówki. A na wieczór sycąca kolacja- jajecznica na boczku ze śmietanką.
Dzisiaj też ma śniadanie i drugie śniadanie to samo co na zeszlą kolację plus dwa plastry sera żółtego plus połowa awokado. Przy okazji zobaczcie jakieam słodkie pudełko na awokado z homli:P
Podobno bieganie z dietą keto daje fajne efekty więc wracam do biegania. Jestem 5 dni przed okresem. Tani na wadze 59,1 kg. I tak nieźle bo już znowu było 60 kg :(
Komentarze
Prześlij komentarz