Przejdź do głównej zawartości

Uratowany dzień

Hej!

Wklejam trochę zdjęć jedzenia z ostatnich dni. Dzisiaj uratowałam dzień - rano zamiast owsianki kupiłam i zjadłam dwa batony...ale...pominęłam owsiankę, potem zjadłam obiad i lekką kolację, więc bilans wyszedł ładny, mniej więcej tyle, co zakładałam. Nadal walczę z napadami. Trochę ćwiczę, biegam, kiedy mogę.


Kanapeczki ze smarowidłem skyr, szyneczką, ogórkiem i warzywa

Tutaj też kanapki z szynką, mozarellą i pomidorem

Obiad: ziemniaki z białą kiełbasą i pomidorami, w kubku czerwona herbata

Tutaj taki wiecie wrap z patelni, dałam chyba mozarellę, szynkę, pomidroki - to wszystko wcześniej podsmażone bez oliwy

Kasza kuskus z sosem na bazie fety i łososia

Łosoś z kaszą, pomidorki


Quinoa z pomidorkami posypanymi bazylią



Komentarze

  1. Dobrze, że nadal jesz zdrowo i pożywnie. Mam smaka na wszystko co jest na zdjecia tam wiadomo z wyjątkiem mięsa:p trochę cie rozumiem bo ja jem dużo mniej niż powinnam a nie spada mi nawet pól grama po 2 tygodniach q mam z 15kg nadwagi. Mozna sie poczuć jak zakorkowane wino, którego nie da sie owtorzyć, masakra

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Staram się jeść odżywczo, ale potem wpada coś niezdrowego, czego nie pokazuję na blogu i już po diecie... Też ostatnio myślę, żeby przestać jeść mięsko. Też miałam jakieś 15 kg nadwagi. Teraz niby waga w normie, ale i tak to nie jest to, co bym chciała. W ubraniu człowiek lepiej wygląda niż jak się rozbierze...

      Usuń

Prześlij komentarz