Przejdź do głównej zawartości

Najlepszy

Gdyby miały zniknąć wszystkie batoniki i moglibyście zostawić tylko jeden. który to by był? Mój ulubiony to Milkyway. Może to wspomnienie z dzieciństwa a może to pyszne, mleczne nadzienie w środku i idealnie słodkka masa czekoladowa. Mam szczęście, bo jest niskokaloryczny i postanowiłam pozwolić sobie na jeden/dwa dziennie, wliczając w bilans.


***


Zrobiłam na początku czerwca coś w rodzaju tabeli aktywności. 3.06 ważyłam 60 kg a dzisiaj, 21.07 ważę 57,4 kg. Schudłam 2,6 kg. Biorąc pod uwagę, że różnie było z dietą to fajny wynik. Tak jak pisała aanderand, powinnam doceniać to, co mam i na spokojnie zbijać wagę.

Wczoraj też udało się pobiegać. 50 min i 6 km. Lepszy wynik niż wczoraj:) Muszę na spokojnie budować kondycję. Bieganie pomaga mi na psychę, biegając nie myślę o głupotach.

A teraz siedzę nakremowana balsamem rozgrzewającym na cellulit owinięta folią spożywczą haha. Może trochę pomoże razem ze szczotkowaniem na sucho i bieganiem.




Komentarze

  1. Twixy słony karmel for life :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiedziałam, że Twixy są w wersji słonego karmelu :D Muszę spróbować:))

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Załamka

 Hej, już nie wiem co robić. Od dawna kręcę się w kółko. Co waga spadnie tak poniżej 58 kg tak na drugi dzień (jak dziś) znowu pokazuje 60 kg. I żebym się objadala ale nie. Jem mało. Na pewno poniżej 1000 kcal... Nie jem żadnych słodyczy, nie jestem przed okresem. To aż niemożliwe. Nie wiem już co robić.  Wczoraj zjadłam 2 grahamki, jabłko i małą miskę zupy z warzywami gotowanej na kurczaku.... To przecież nie jest z pewnością nawet 1000 kcal ..

Od początku

 Hej... Postanowiłam posłuchać Arieli i ograniczyć pieczywo do minimum. Nie rozumiem tych skoków wagi. Co zejdę poniżej 59 kg to w jeden dzień wsjakuje z powrotem na 60 kg. Startuję kolejny raz od początku z wagą z dzisiaj 60,65 kg... Postaram się znowu zmniejszać porcje, nie jeść słodyczy/cukru (to akurat wychodzi bardzo dobrze). Co tu więcej pisać. Mam mało energii ostatnio ale tak bardziej z rana. Nie mogę się dobudzić, późno chodzę do pracy. Pod wieczór mi się poprawia. No nic. Mam przynajmniej cel... Wczoraj zobaczyłam swoje odbicie w witrynie sklepowej i znowu była załamka. Niby waga w normie (chociaż na granicy) a sylwetka nic a nic nie jest lekka. I jeszcze ten wielki brzuch jakbym była w ciąży.. próbuję go ukryć pod luźnymi koszulkami, bo cóż zrobić. Do następnego! J.

Luty

 Cześć! Luty mija a raczej już prawie minął bardzo szybko. U mnie kondycja psychiczna pogorszyła się. Będę musiała wrócić do typowych antydepresantów. Przez dłuższy okres brałam już tylko stabilizatory nastroju. Dostałam też lek na sen, bo z tym też było źle. Plusem jest, że zasypiam i nie jem w nocy. W pewnym momencie miałam na wadze już 61,5 kg, ale ostatnio trochę się ogarnęłam. Zeszłam prawie do 60 kg. Jeszcze chwila i znów na wadze będzie ta "5" z przodu. Gdzieś przeczytałam a propos odchudzania, że ważne jest aby nie przeżuwać jak krowa, tj. nie jeść przez cały dzień małych posiłków, bo wtedy często pojawia się wyrzut insuliny. Dlatego ograniczyłam się do dwóch posiłków dziennie. Na razie nie liczę kalorii tylko jem te dwa posiłki z tym, że są to po prostu małe porcje. Przykładowo rano jem kajzerke z warzywami i szynką a potem dopiero obiad około 16:00 i to było 100 gramów makaronu z jajkiem, pomidrokami koktajlowymi i szynką. I to tylko tyle. Wykluczyłam całkowicie cuk...