Dzisiaj na wadze 60, kg. Masakra. Do wieczora trzymałam dietę wieczorem wypiłam chyba z 1/3 butelki malibu z mlekiem a potem jeszcze pierś z kurczaka, którą na dzisiaj przygotowałam... Nigdy tego odchudzania nie doprowadzę do końca... Jeszcze z tymi lekami. Mam wyjazd weekendowy od dzisiejszego południa i znowu bez liczenia kalorii. Centymetry w brzuchu mi wzrosły. I na łydce o 2 cm.
Cześć! Od czasu ostatniego posta, prawie nic nie schudłam. Czasem waga pokazywała 63,3 a zaraz na drugi dzień dokładnie 1 kg, więcej. Dzisiaj 63,6. Mimo, że starałam się jeść mało, nawet bardzo mało. Od takiego jedzenia "bardzo mało" nie schudłam niemalże nic a tylko byłam słaba. Muszę się ogarnąć, na wiosnę chciałabym już te 59 kg. A do lata 53. Ale nie wiem czemu mój organizm jest teraz taki oporny na utratę wagi. Też od roku nie brałam leku na tarczycę, dopiero od tygodnia znowu biorę. Chyba jedyną skuteczną metodą u mnie jest kontrola kalorii - odpowiednia podaż kalorii a to też oznacza, że nie można ich dostarczać zbyt mało. Poza tym, życie mnie ciągle zaskakuje. Nie wiem, czy pamiętacie, ale zanim weszłam w obecny związek, spotykałam się z mężczyzną dużo ode mnie starszym. Wiem, że to była miłość mojego życia, ale on nie chciał się wiązać, nigdy nie powiedział, że coś do mnie czuje. Ta relacja była przez to burzliwa. Potem zerwałam kontakt, bo już nie mogłam tego wytr
Może to woda w organiźmie? Wiesz jak to z kobiecym ciałem jest, wzrasta, opada itd. Ja cie oczywiscie rozumiem, bo też bym pewnie schizowała przy 6 z przodu , ale myslę ze to po prostu zawartość żołądka. Nie poddawaj się, rób dalej swoje, jedz zdrowo, policz sobie czasem kalorykę cyz przypakdiem nie masz za dużo czy coś. Musisz przeczekać, to jedyna opcja, inaczej jak odpuścić to już poleci
OdpowiedzUsuńAanderand ma rację. Takie szybkie skoki obwodów to może być woda. Albo mierzyłaś w innym miejscu.
OdpowiedzUsuń