Hej,
nawiązując do tytułu posta to mam na myśli powolne ale jednak ważne porządkowanie rzeczywistości w jakiej się otaczam.
Postanowiłam również dać sobie wyzwanie - jeść jak najmniej tylko się da. To moje pierwsze podejście do takiej diety. Po trupach ale do celu... Teraz mój priorytet życiowy to w końcu znowu być szczupłą, drobną dziewczyną.
Jest 17:30 a zjadłam do tej pory tylko dwie suszone morele i póki co nie odczuwam głodu ani fizycznego ani psychicznego.
Pozdrawiam!
J.
Komentarze
Prześlij komentarz