Przejdź do głównej zawartości

3 dzień diety

 Wczoraj dzień dietowy popsuty, bo zjadłam w nocy czekoladowego mikołaja, który miał być na prezent...Ale nie wyszło więcej niż 1400 kcal.

Dzisiaj jadłam:

  • śniadanie: serek wiejski z truskawkami - 250 kcal
  • Obiad: 100 g makaronu pełnoziarnistego z truskawkami i śmietaną -419 kcal

Razem: 613 kcal

Do tego trzeba by doliczyć z dwa ciastka kawowe, które upiekłam na prezenty mikołajkowe. To powiedzmy, że 200 kcal.

Całość nie więcej niż 1000 kcal.

Udało mi się wczoraj zebrać i poćwiczyć.

Na weekend wyjeżdżam do znajomych, więc znowu nie będę mogła przeliczyć kalorii ale za to daje sobie za cel nie jedzenie słodyczy i nie picie alkoholu! Jeść zamierzam małe porcje.

Na jutrzejrze menu mam zaplanowane:

  • śniadanie: serek wiejski z truskawkami-200 kcal
  • obiad: 275 gramów polędwiczki wieprzowej - 300 kcal, 40 gramów makaronu pełnoziarnistego - 138 kcal

Razem: 721 kcal

Znajomi pewnie będą chcieli, żebym zjadła kolację, więc trzeba doliczyć to co zjem na miejscu. Postaram się zjeść mało i lekko, powiedzmy, że wyszłoby z 500 kcal nawet to razem będzie 1221 kcal


Oby utrzymać plan.




Pozdrawiam!

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Od początku

 Hej... Postanowiłam posłuchać Arieli i ograniczyć pieczywo do minimum. Nie rozumiem tych skoków wagi. Co zejdę poniżej 59 kg to w jeden dzień wsjakuje z powrotem na 60 kg. Startuję kolejny raz od początku z wagą z dzisiaj 60,65 kg... Postaram się znowu zmniejszać porcje, nie jeść słodyczy/cukru (to akurat wychodzi bardzo dobrze). Co tu więcej pisać. Mam mało energii ostatnio ale tak bardziej z rana. Nie mogę się dobudzić, późno chodzę do pracy. Pod wieczór mi się poprawia. No nic. Mam przynajmniej cel... Wczoraj zobaczyłam swoje odbicie w witrynie sklepowej i znowu była załamka. Niby waga w normie (chociaż na granicy) a sylwetka nic a nic nie jest lekka. I jeszcze ten wielki brzuch jakbym była w ciąży.. próbuję go ukryć pod luźnymi koszulkami, bo cóż zrobić. Do następnego! J.

Załamka

 Hej, już nie wiem co robić. Od dawna kręcę się w kółko. Co waga spadnie tak poniżej 58 kg tak na drugi dzień (jak dziś) znowu pokazuje 60 kg. I żebym się objadala ale nie. Jem mało. Na pewno poniżej 1000 kcal... Nie jem żadnych słodyczy, nie jestem przed okresem. To aż niemożliwe. Nie wiem już co robić.  Wczoraj zjadłam 2 grahamki, jabłko i małą miskę zupy z warzywami gotowanej na kurczaku.... To przecież nie jest z pewnością nawet 1000 kcal ..

Dobry czas

Hej! Siedzę w pracy, nie mam, co robić, więc pomyślałam, że coś napiszę.  Z dietą idzie mi teraz bardzo dobrze! Nie mam napadów, lepiej się odżywiam. Nadal robię sałatki do pracy, w domu obiadokolacja i póki co to mi wystarcza. Jem około 1000-1100 kcal. Ale jestem niska, więc moje zapotrzebowanie jest niskie. Waga na dzisiaj 57,6 kg. Mega mnie to zmotywowało:) Mam nadzieję, że to utrzymam a nawet schludę więcej. Muszę być teraz cierpliwa, jestem 4 dni przed okresem. Na razie apetyt jest do zniesienia.  Jednak jadę na urlop nie w grudniu a teraz w listopadzie od 8 do 17. Jestem przemęczona taką monotonią. Wstawanie o 5, praca, dom i tak w kółko. Muszę urozmaicić jakoś to życie. Lecimy do Albanii. Pogoda ma być wiosenna. Ja już w ukropie byłam w tym roku na Cyprze a mój partner źle znosi upały. Jeszcze mi zostanie 9 dni urlopu z tego roku. Nie wykluczam, że w styczniu pojadę do cieplejszych regionów. Zima mnie rujnuje psychicznie. Fot jedzenia m mało z tego okresu. Przez to robi...