Hej!
Od kilku dni zastanawiam się czują faktycznie słabo się czuję czy po prostu jestem leniwa. Poczucie niemocy może wynikać z depresji, niedoczynności tarczycy, niedoboru magnezu, ferrytyny, żelaza. Trudno to rozgraniczyć.
W poprzednim poście zapomniałam wspomnieć, że na plaży znalazłam obrączkę z białego złota. Wcale się nie cieszyłam, współczuję kobiecie, która ją zgubiła,jednak to ważna pamiątka. Wątpię,żeby odnalezienie właścicielki było możliwe. Jak dam ogłoszenie to przecież każdy może się zgłosić.
Znowu mam nawrót silnych leków. Może powinnam wrócić do pregabaliny, pamiętam, że pomagała. Mało wtedy odczuwałam emocje, prawie w ogóle. Dla niektórych może to się wydawać, że człowiek wtedy jest niczym roślinka. Ale ja od lat żyje w totalnej, wewnętrznej pustce, co jest "normalne" w borderline. Jak już coś czuje głębokiego to są to zazwyczaj negatywne uczucia, czasami euforia jak to w niestabilności borderlinowej. Od dawna jednak ta euforia nie występuje. A propos borderline -moja terapeutka uważa, że to już nie jest "czysty" borderline, że radzę sobie dużo lepiej, jestem w stanie znieść więcej bez popadania w złość i stany psychotyczne. Wiele kwestii z przeszłości przerobiłam. Właściwie można powiedzieć, że już się z tym pogodziłam, jestem w stanie zrozumieć to co się działo i prawie o tym nie myślę. Trzeba było na to niemal 15 lat terapii... Podobno borderline bardzo trudno "wyleczyć" a efekty często przychodzą po wielu latach.
Takie luźne przemyślenia.
A,jeszcze jedna rzecz. Też macie problem z prokrastunacją? Niestety większość jakiś problemów które muszę rozwiązać rozwiązuje w ostatnich możliwych terminach co często tylko pogarsza moją sytuację a wiem, że gdybym zareagowała odpowiednio szybko tych trudności miałabym znacznie mniej.
Pozdrawiam Was!
Posłuchaj sobie o prokrastynacji i jej źródłach w necie, wszystko się łączy w jedne puzle. Biorę też magne b6 forte, calpers 500, d vitum 4000 i potazeK. Co do tej obrączki to był błąd że ją wzięłaś. Wiele osób zakopuje lub wręcz celowo porzuca na widoku obrączkę po rozstaniu, żeby ich pech w związkach przeszedł na inną osobę (znalazcę). To podłe, ale robią tak....
OdpowiedzUsuń