Hej!
Z terapeutką ustaliliśmy, że powinnam wychodzić, zająć się prawdziwym życiem, wypełnić myśli i wypełnić czas. Ale ten obrazek doskonale odzwierciedla mój stan psychiczno-emocjonalny.
Kończę relację z T. Niestety, nie udało się drastyczne cięcie, ale może rozmycie tej relacji wyjdzie lepiej.
Ostatnio jem mniej i chyba głównie ze stresu. Waga dzisiaj pokazała leciutko poniżej 58 kg. Nie wiem czy da się utrzymać. Nieregularnie biegam, bo pogoda mnie przeraża. Jestem zmarźluchem i mocniej niż przeciętnie odczuwam chłód. Boję się wyjść na dwór mimo, że mam kurteczkę jesienną specjalną do biegania. Mam zamiar dzisiaj spróbować.
Szkoda, że tak wiele dziewczyn przestało pisać regularnie:(
Pozdrawiam Was!
Ja co prawda rzadko piszę, ale zawsze czytam <3. Oby udało ci się jakoś wypełniać ten czas. Zajęcie sobie czasu naprawdę dużo robi. Dużo siły i ściskam mocno
OdpowiedzUsuńMiło wiedzieć, że ktoś to jeszcze czyta :D Dzięki!
UsuńMyślę, ze dobrze robisz kończąc ten etap. Nie ma sensu tkwić gdzieś czy z kimś z kim nie jest się szczesliwym.
OdpowiedzUsuńPowiem ci ze z tym pisaniem masz rację. Tylko są blogi, gdzie powiewa fałszem i ludzie nie są szczerzy, idealizują życie i sa ciężko podatni na krytyke...aż szkoda sie czasami udzielać.
Ps fajnie, ze ci ta waga zeszła z 58, już cie pewnie denerwowała :p
Dlatego od jakiegoś czasu już zrezygnowałam z obserwowania tego typu blogów:)To nie dla mnie:) Ta "7" pojawia się co jakiś czas szybko znika, trudno utrzymać...
Usuń