Przejdź do głównej zawartości

Dont't be negative, go out and enjoy life

 

Hej!

Z terapeutką ustaliliśmy, że powinnam wychodzić, zająć się prawdziwym życiem, wypełnić myśli i wypełnić czas. Ale ten obrazek doskonale odzwierciedla mój stan psychiczno-emocjonalny. 

Kończę relację z T. Niestety, nie udało się drastyczne cięcie, ale może rozmycie tej relacji wyjdzie lepiej. 

Ostatnio jem mniej i chyba głównie ze stresu. Waga dzisiaj pokazała leciutko poniżej 58 kg. Nie wiem czy da się utrzymać. Nieregularnie biegam, bo pogoda mnie przeraża. Jestem zmarźluchem i mocniej niż przeciętnie odczuwam chłód. Boję się wyjść na dwór mimo, że mam kurteczkę jesienną specjalną do biegania. Mam zamiar dzisiaj spróbować.

Szkoda, że tak wiele dziewczyn przestało pisać regularnie:(

Pozdrawiam Was!

Komentarze

  1. Ja co prawda rzadko piszę, ale zawsze czytam <3. Oby udało ci się jakoś wypełniać ten czas. Zajęcie sobie czasu naprawdę dużo robi. Dużo siły i ściskam mocno

    OdpowiedzUsuń
  2. Myślę, ze dobrze robisz kończąc ten etap. Nie ma sensu tkwić gdzieś czy z kimś z kim nie jest się szczesliwym.
    Powiem ci ze z tym pisaniem masz rację. Tylko są blogi, gdzie powiewa fałszem i ludzie nie są szczerzy, idealizują życie i sa ciężko podatni na krytyke...aż szkoda sie czasami udzielać.
    Ps fajnie, ze ci ta waga zeszła z 58, już cie pewnie denerwowała :p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dlatego od jakiegoś czasu już zrezygnowałam z obserwowania tego typu blogów:)To nie dla mnie:) Ta "7" pojawia się co jakiś czas szybko znika, trudno utrzymać...

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Dobry czas

Hej! Siedzę w pracy, nie mam, co robić, więc pomyślałam, że coś napiszę.  Z dietą idzie mi teraz bardzo dobrze! Nie mam napadów, lepiej się odżywiam. Nadal robię sałatki do pracy, w domu obiadokolacja i póki co to mi wystarcza. Jem około 1000-1100 kcal. Ale jestem niska, więc moje zapotrzebowanie jest niskie. Waga na dzisiaj 57,6 kg. Mega mnie to zmotywowało:) Mam nadzieję, że to utrzymam a nawet schludę więcej. Muszę być teraz cierpliwa, jestem 4 dni przed okresem. Na razie apetyt jest do zniesienia.  Jednak jadę na urlop nie w grudniu a teraz w listopadzie od 8 do 17. Jestem przemęczona taką monotonią. Wstawanie o 5, praca, dom i tak w kółko. Muszę urozmaicić jakoś to życie. Lecimy do Albanii. Pogoda ma być wiosenna. Ja już w ukropie byłam w tym roku na Cyprze a mój partner źle znosi upały. Jeszcze mi zostanie 9 dni urlopu z tego roku. Nie wykluczam, że w styczniu pojadę do cieplejszych regionów. Zima mnie rujnuje psychicznie. Fot jedzenia m mało z tego okresu. Przez to robi...