Hej!
W ramach urodzin udało mi się pójść do kina na Mufasę:) W mojej ocenie był średni, muzyka też nie dorównywała bajce, ale trudno byłoby to zrobić. Niemniej zrobiłam coś dla siebie i to jest super! Na sali było chyba z 5 osób łącznie ze mną. No, ale wybrałam się w środku dnia a to niepopularna, na szczęście, godzina.
W tym tygodniu udało mi się pobiegać dwa razy: 5 i prawie7 km. Leży śnieg, więc trasa w lesie wyglądała bajecznie. Skończyłam też czytać książkę. Przepadam za literaturą XIX-wieczną ale nigdy nie przeczytałam "Zbrodni i kary". Teraz nadrobiłam i to bardzo wartościowa pozycja. Teraz mam w planach zacząć "Życie Pi".
Dzisiaj dostałam na urodziny taki pas do mierzenia tętna - to prezent, który sama sobie wybrałam. Podobno takie pasy są bardzo dokładne i podają wiarygodne dane. Pomoże mi to z pewnością biegać w 2 strefie tętna, w której spala się najwięcej tkanki tłuszczowej. W ten sposób przygotuję się także pod szybsze bieganie.
Po weekendzie mam w planie pójść na tę wystawę, o której wspominałam - S. Dali na wielkich ekranach. Tym samy zostanie mi jeszcze trochę dni na realizację urodzinowego miesiąca:)
Komentarze
Prześlij komentarz