Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z październik, 2024

Dobry czas

Hej! Siedzę w pracy, nie mam, co robić, więc pomyślałam, że coś napiszę.  Z dietą idzie mi teraz bardzo dobrze! Nie mam napadów, lepiej się odżywiam. Nadal robię sałatki do pracy, w domu obiadokolacja i póki co to mi wystarcza. Jem około 1000-1100 kcal. Ale jestem niska, więc moje zapotrzebowanie jest niskie. Waga na dzisiaj 57,6 kg. Mega mnie to zmotywowało:) Mam nadzieję, że to utrzymam a nawet schludę więcej. Muszę być teraz cierpliwa, jestem 4 dni przed okresem. Na razie apetyt jest do zniesienia.  Jednak jadę na urlop nie w grudniu a teraz w listopadzie od 8 do 17. Jestem przemęczona taką monotonią. Wstawanie o 5, praca, dom i tak w kółko. Muszę urozmaicić jakoś to życie. Lecimy do Albanii. Pogoda ma być wiosenna. Ja już w ukropie byłam w tym roku na Cyprze a mój partner źle znosi upały. Jeszcze mi zostanie 9 dni urlopu z tego roku. Nie wykluczam, że w styczniu pojadę do cieplejszych regionów. Zima mnie rujnuje psychicznie. Fot jedzenia m mało z tego okresu. Przez to robi...

Odgrzybianie

 Hej! Temat grzybów jest teraz na topie ale nie o takich grzybach myślę. Na tiktoku pojawił mi się filmik o "odgrzybianiu", czyli porządkowaniu swojego życia począwszy od organizacji swojej przestrzeni i siebie. Leżałam w ubraniu w łóżku wyczerpana. Myślałam, że tak zasnę, ale ten filmik pomógł mi się zebrać. Wzięłam prysznic, umyłam zęby, nabalsamowałam ciało, zadbałam o buzię i założyłam świeżą piżamę. Z wagą bujam się od 57,5 do 59,9. Nie poddaję się, próbuję wciąż, nie myśląc, że to znowu porażka, że znowu od nowa. Pamiętam, że dużo schudłam "w tamtych czasach", jedząc ryż z truskawkami. Może postawię na ryż z dodatkami. Widziałam też fajne bowle, będę dążyła do takiego jedzenia plus jakaś lekka zupka krem, codziennie porcja warzyw. Już zaczęłam.  Kupiłam też okrągłą miskę na sałatki. Jest z Homli, na wyprzedaży kosztowała 30 zł. Mam nadzieję, że będę z niej korzystała, zanosząc bowl do pracy na śniadanio-lunch. Dzisiaj i jutro mam pracę zdalną a od środy do koń...

Dont't be negative, go out and enjoy life

  Hej! Z terapeutką ustaliliśmy, że powinnam wychodzić, zająć się prawdziwym życiem, wypełnić myśli i wypełnić czas. Ale ten obrazek doskonale odzwierciedla mój stan psychiczno-emocjonalny.  Kończę relację z T. Niestety, nie udało się drastyczne cięcie, ale może rozmycie tej relacji wyjdzie lepiej.  Ostatnio jem mniej i chyba głównie ze stresu. Waga dzisiaj pokazała leciutko poniżej 58 kg. Nie wiem czy da się utrzymać. Nieregularnie biegam, bo pogoda mnie przeraża. Jestem zmarźluchem i mocniej niż przeciętnie odczuwam chłód. Boję się wyjść na dwór mimo, że mam kurteczkę jesienną specjalną do biegania. Mam zamiar dzisiaj spróbować. Szkoda, że tak wiele dziewczyn przestało pisać regularnie:( Pozdrawiam Was!

Update

 Hej! Z dietą keto nie wyszło, okazała się dla mnie zbyt droga...te mięsa, ryby, sery.. wróciłam do normalnego jedzenia. Na razie miałam ostatnie dwa dni bez nocnego jedzenia. Waga po okresie spadła z powrotem do 58,3 kg, więc chociaż tyle, bo bałam się, że znowu zaliczam efekt jojo. Próbuję cały czas odchudzać się, bo co innego mam robić w sumie w tym życiu.  Zauważyłam, że sprawdza się u mnie wczesne, jak na mnie, jedzenie śniadania nawet takiego małego. Do tej pory wytrzymywałam do 11:00 i dopiero jadłam. Teraz dziele posiłek na dwie porcje i czuję się lepiej. Staram się nie jeść już po 18-19:00 i to też chyba ok. Jak jem te kolacje to po porostu są to sałatki z dużą ilością warzyw. Takie w sumie wege i lekkie, ale sycące przez ciecierzycę. To taki mały update. Pozdrawiam, J.